Scraps of Diary #2

My Lovely Boy
 

Wróciłam do Korei z dwóch powodów. Jednym z nich była moja najlepsza przyjaciółka Yuki Ishi, a drugim powodem był mój ulubiony koreański zespół Bangtan Boys. No i powiedzmy, że ostatnim powodem była rodzina. Ale pominę ten temat.
Strasznie stęskniłam się za Yuki, więc kiedy tylko ujrzałam ją na lotnisku, wskoczyłam na nią. Zaczęłam ją wąchać, a później, gdy już z niej zeszłam, dostrzegłam, że ma na sobie męską bluzę.
- Spragnione? - ktoś wtrącił się do naszej rozmowy.

Przez krótką chwilę przyglądałam mu się, kiedy zrozumiałam, kim tak naprawdę jest.
Mamusiu, mamusiu, mamusiu...! Na zawał zaraz zejdę! J-J-J-Hope z-z-z-z B-Bangtan B-Boys!!
Już chciałam wykrzyknąć jego imię, kiedy Yuki zasłoniła mi usta ręką. Wyszeptała mi groźbę do ucha, a ja pokiwałam twierdząco głową na jej słowa. Wzięłam od J-HOPE'a szklankę... Nie mogę... Chyba zaraz zemdleję...
- Sora, jedziemy do ich dormu? Poznasz Go.
- Serio?! Mogę?! - krzyknęłam zaskoczona, jednak wiedziałam, że nie mogę piszczeć. Nie mogłam zrobić z siebie durnia przed jednym ze swoich biasów, prawda?!
- Jasne.
POZNAM GO! O NIE!! JAK JA WYGLĄDAM?! JAK JA MU SIĘ POKAŻĘ?! DOBRA ZOSTAWIĘ TO. Jest dobrze tak, jak jest.
Wyszłam z lotniska szybkim krokiem. Nie interesowało mnie za bardzo co Yuki oraz Hoseok robią z tyłu. Chciałam GO poznać! Jejku nie potrafię się opanować... Zaczynam myśleć czy nie jestem psychiczną fanką.

Droga minęła szybko, ale to właśnie lepiej. Bałam się tylko, jak zareaguję na to, że naprawdę ich spotkam.. Miałam nadzieję, że nie zemdleję z zachwycenia... Przecież durnia bym z siebie zrobiła.
Hoseok otworzył drzwi, a ja pierwsza wbiegłam do środka. Znajdowaliśmy się w salonie, a przed telewizorem stała reszta zespołu. Nie mogłam w to uwierzyć. Naprawdę stałam przed BTS? Tymi BTS? Może to tylko jakiś głupi żart... Tak, to na pewno jakiś głupi żart.
Zaczęłam głośno piszczeć i wrzeszczeć.
Chłopaki od razu podnieśli się z siedzeń. Omo, ich twarze... Są znacznie przystojniejsi na żywo.
Zemdlałam.

Obudziłam się około dwunastej. Nie wiedziałam, co się stało wcześniej, ale wiem, że któryś z chłopaków tutaj mnie zaniósł. Modliłam się oto, aby był to Jungkook. W sumie to on był z nich wszystkich najsilniejszy, przynajmniej tak uważam...
Przeciągnęłam się leniwie z wielkim uśmiechem na ustach. Miałam przepiękny sen, był cudowny.
Wyobrażenie Jungkook'a pod prysznicem, który rękami myje CAŁE swoje ciało no... No! Jego ręce wędrowały po całym ciele, zaczynając od włosów, kończąc na nogach. Takie widoki mogłabym podziwiać codziennie... Tylko szkoda, że nie wiem, jaką ma klatę... Na pewno ma sześciopak! Ahh, muszę to zobaczyć!
Wybiegłam z pokoju i skierowałam się w stronę salonu. Skakałam we wszystkie strony, byłam taka szczęśliwa. Biegłam po korytarzu, kiedy zauważyłam śpiącego Jungkook'a. Z uśmiechem na ustach wbiegłam do środka, a następnie skoczyłam na niego.
- Oppa, oppa! Wstawaj, wstawaj! - wykrzyknęłam, szczęśliwa tuląc się do niego.
- Y-Yah, p-puszczaj mnie! - opowiedział przerażony. Nie chciałam go puścić.
- Zostańmy w tej pozycji!
Do pokoju nagle wbiegł Namjoon Ajusshi, który trzymał w ręce aparat. Patrzyłam na niego trochę zaskoczona, a Jungkook zaczął się wyrywać z mojego uścisku.
- Z-Złaź ze mnie!
Spojrzałam na mojego oppę, a potem zaśmiałam się. Zeszłam z niego, a kiedy tylko wstał, przyczepiłam się do jego nogi.
- Ajusshi nakręć to – powiedziałam, śmiejąc się.
- Ja jestem Ajusshi? - zapytał Rap Monster, wskazując na siebie palcem.
- Ne.
Lider ze wściekłą miną wyszedł z pokoju mojego oppy. Phi, Ajusshi to Ajusshi.
Spojrzałam na załamanego Jungkook'a, który jedną ręką oparty był o swoją szafkę. Widziałam na jego twarzy zmęczenie... No, ale chciałam spędzić z nim czas..
- Oppa, chodźmy coś zjeść! - wykrzyknęłam z uśmiechem. Wstałam z podłogi, chwyciłam go za nadgarstek, a potem pociągnęłam w stronę kuchni. - Co by ci tu! Zrobię ci kimchi, dobrze?
- Zrób cokolwiek...
Śniadanie zjedliśmy w ciszy, bo oppa co chwilę przysypiał. Ja natomiast nie potrafiłam oderwać wzroku, jest taki wspaniały, nawet kiedy śpi.
- Oppa... - szepnęłam cicho, kiedy włożył swoją rękę do miski z jedzeniem. - Oppa...
- Yah przestań mówić do mnie oppa! Jestem od ciebie młodszy – powiedział, załamany wyciągając rękę z jedzenia. - To ja powinien mówić do ciebie Noona...
- Ale ty jesteś moim oppą... - powiedziałam, a w moich oczach pojawiły się łzy. - Nie chcesz być moim oppą? Nie chcesz?
- No chcę... - powiedział po chwili, kiedy widział, że mój stan się pogorszył. - Ale już nie płacz...
Uśmiechnęłam się szeroko i wzięłam jego talerz, jak i swój. Dzisiejszy dzień chciałam spędzić z nim i z resztą zespołu! To miał być cudowny dzień!
- Ale... Moje jedzenie... - powiedział załamany, kiedy zmywałam jego talerz. Nie odwróciłam się, nawet kiedy usłyszałam, jak coś trzasnęło o stół. Nie zwracałam na nic uwagi, byłam strasznie zachwycona tym, że jestem wśród swoich biasów...

Przed pierwszą stałam przed łazienką, ponieważ toczyła się jakaś dziwna bitwa między Bangtan'ami. Ajusshi Namjoon oraz Appa YoonGi bili się, oraz wyzywali. Starszy z nich mówił mu właśnie, że chciałby sobie w końcu pospać, a Rap Monster tłumaczył mu, że będzie mógł spać nad basenem. Niestety Suga tego nie rozumiał dlatego też się bili. To wyglądało zabawnie. W pewnym momencie Ajusshi wpadł do łazienki, a tuż przed nim stała Yuki ubrana jedynie w ręcznik. Przestraszona wzięła z ziemi kapeć i zaczęła nim go bić. Nie powiem, śmiałam się jak głupia.
- Co cię tak bawi? - zapytała moja przyjaciółka.
- Twoja reakcja.
- Co ci się śniło? - nagle zmieniła temat. - Ślinisz się.
Ciągle się ślinę? Naprawdę? Eh... No tak, ale to był prześwietny sen no to, co mi się dziwi...
- Żeby bić kapciem Ajusshiego Namjoon'a - zaśmiałam się, wycierając usta. - A ślinotok pojawił się z powodu tego pięknego snu, z nim w roli głównej.
- Wiesz, że jesteś zboczona?
- Ale i tak mnie kochasz.
- Jeszcze czego - uśmiechnęła się chytrze.
Yuki zniknęła znów w łazience, a ja zauważyłam Oppę w samych bokserkach oraz ręcznikiem na ramieniu. Był odwrócony do mnie tyłem. Szybko pobiegłam w jego kierunku i wskoczyłam na jego plecy. Jungkook trochę zaskoczony swoimi rękami chwycił mnie za uda, abym w razie czego nie spadła.
- Yah co ty robisz? - zapytał zaskoczony, a ja uśmiechnęłam się.
- Wio koniku, wio! - wykrzyknęłam, skacząc na jego plecach.
- Co ty wyprawiasz?! - odkrzyknął dwa razy głośniej.
- Na basen!
Oppa westchnął głośno, a potem poprawił mnie na swoich plecach, po czym ruszył w kierunku basenu. Byłam taka szczęśliwa, że aż przytuliłam się do niego. Jungkook był taaaaaaki wspaniały, czułam, że między nami mogło zaiskrzyć.
Zjawiliśmy się nad basenem. Był trochę głęboki, czego się przestraszyłam, ponieważ nie potrafię pływać. Szybko zeszłam z pleców oppy, a potem zapytałam się co będzie robić.
- No jak to co? Pływać – odpowiedział, patrząc w moje oczy.
Swój wzrok przeniosłam na jego tors.
O MATEŃCU!
Zaśmiałam się cicho, a potem uśmiechnęłam podejrzliwie. Jungkook niemal natychmiast zasłonił swoją nagą klatkę piersiową ręcznikiem.
- Yah! Przestań to robić! - wykrzyknął zdezorientowany, a ja znów uwiesiłam się na jego nodze. - To też przestań robić!
- OPPAAAAA! - wykrzyknęłam. - Jesteś taki cudowny! Nawet te twoje długie włosy na nogach. Oppa zostań moim mężem! Błagam cię oppa...
- Spadaj! - wykrzyknął, po czym rękami próbował mnie z siebie zrzucić.
- No, no Ciastko - powiedział przechodzący obok nas Jimin.
- HYUNG!! - wykrzyknęłam, nagle odrywając się od oppy i wtulając się w hyung'a Jimin'a. Jego klata jest NAJLEPSZA!!
- Yah, Sora co ty robisz? - zapytał Jungkook tak, jakby trochę zły. - A zresztą...
- Oppa, nie obrażaj się!
Podbiegłam szybko do niego i oplotłam ręce wokół jego szyi, a swój podbródek położyłam na jego ramieniu. Uśmiechnęłam się szeroko.
- Ale oppa. To ty! Ty jesteś naj, naj, naj, najlepszy! - wykrzyknęłam, a on się zaśmiał, jednak nie odwzajemnił mojego uścisku. - Yah, przytuliłbyś swoją wierną fankę. Jestem A.R.M.Y! Podobno kochasz wszystkie A.R.M.Y!
Nagle mój uścisk został odwzajemniony. Powiem szczerze - uśmiechnęłam się jak idiotka. Tak bardzo kochałam swojego Ultimate Bias'a...
- Kocham cię! - wykrzyknęłam.
Jeon gwałtownie się mnie puścił, a potem ruszył w jakimś kierunku.
- Yah, zaczekaj na mnie!
Tak szybko biegłam, że aż się poślizgnęłam i wylądowałam na Jungkook'u, który na szczęście zamortyzował mój upadek. Niestety on wylądował na ziemi i chyba poobijał sobie trochę tyłek oraz plecy.
- Boli cię?! - wykrzyknęłam nagle. - Boli cię tyłek?! Pomasować ci go?!
- Yah!
Nie wiedziałam gdzie zawiesić swój wzrok i na czym się skupić. Moje ręce znajdowały się na jego nagim torsie, nogi pomiędzy jego nogami, a nasze twarzy dzieliła zaledwie siedmiocentymetrowa odległość.
- Oppa... Ja mówiłam poważnie o masowaniu... - powiedziałam, a on gwałtownie mnie zrzucił ze swojego ciała.
Niestety, basen był blisko, a Jungkook wrzucił mnie do niego... Nie potrafię pływać, boję się wody... Zaczęłam się topić, wołałam o pomoc, ale najpierw usłyszałam głośny śmiech oraz wyrzuty, że to za to, że się z nim bawię w kotka i myszkę... Ale ja naprawdę nie potrafię pływać... Zabrakło mi siły i zaczęłam tonąć, zamykając oczy. Powietrze...
Po chwili poczułam jego napływ w swoich płucach oraz zimno. Ktoś położył coś na moich ustach i zaczął dmuchać do moich ust. Otworzyłam lekko oczy. Jestem w niebie? Dlaczego Jungkook jest tak blisko moich ust? Dlaczego jest na nich szmatka?
- C-Co jest...? - zapytałam cicho, a on przestraszony odsunął się ode mnie i przytulił mnie do siebie.
- Żyjesz! - krzyknął przerażony. Pominę fakt, że był cały mokry i naprawdę wygląda seksownie.. Mrr, brałabym go tu i teraz...
ALE ON MA KLATĘ...
- Jesteś taki seksowny - wyszeptałam, a on odsunął się ode mnie.
- Yah! Nie żartuj sobie w takich chwilach! - krzyknął, po czym zły wstał. - Naprawdę się o ciebie martwiłem!
Uśmiechnęłam się, po czym resztkami sił wstałam i postawiłam krok. Niestety nie miałam na tyle siły, aby dalej się utrzymać i prawie upadłam, ale na szczęście mnie chwycił.
- Po raz ostatni będę cię nosił! - krzyknął, po czym wziął mnie na ramiona i zaniósł do salonu, gdzie zajął się mną niczym jeden z najlepszych lekarzy...
Ciekawe jakby wyglądał w kitlu lekarskim... Uuu... Seksowny by był...

Było już ciemno, a ja wciąż siedziałam w salonie razem z Jungkook'iem, który wciąż się mną opiekował. Niby mnie nie lubił, a jednak się o mnie martwił... Czy to jest normalne zachowanie? Może się we mnie zakochał, kkkkkk...
- Oppaaaaa - powiedziałam przeciągle, kiedy ten siedział na kanapie z zamkniętymi oczami.
- Hm?
- Mogę cię o coś poprosić? - zapytałam, pochylając się nad nim. Byłam bardzo blisko niego, a on nawet o tym nie wiedział. Scena jakby była wyrwana z jakiejś dramy, słodko.
- O co? - zapytał, wzdychając głośno.
- Czy zrobiłbyś mi teraz sztuczne oddychanie tak jak dzisiaj przy basenie tylko bez chusteczki? - zapytałam, a on gwałtownie otworzył oczy i odsunął mnie od siebie.
- NIE!!
Obydwoje usłyszeliśmy jakieś krzyki wydobywające się z kuchni, ale nie zwróciliśmy na to uwagi. No aktualnie byliśmy zajęci samymi sobą.
- Proszę.
- Nie.
- Proszę.
- Nie.
- Proszę.
- Do cholery nie! - zdenerwował się i to bardzo.
- O co chodzi? - nagle do naszych uszu dobiegł głos Yuki, ale nie ona teraz była tutaj najważniejsza.
- Nie ważne! - wykrzyknęliśmy razem.
Coś tam jeszcze wymruczała, po czym poszła. Jungkook niemal od razu wstał z kanapy i powiedział, że koniec tej durnej zabawy. Byłam trochę zdziwiona, ponieważ dla mnie to nie była zabawa.
- Ale ja się nie bawię... Ja pytam serio...
Oppa wzruszył ramionami, a potem odszedł, zostawiając mnie samą.
- I tak cię kocham - szepnęłam sama do siebie, zakrywając swoją twarz dłońmi.
Wyobrażenie, że Jungkook mnie całuje, bezcenne...

KOMENTARZE BARDZO MOTYWUJĄ! 
AUTORKA TEKSTU JEST KOOKIE/SORA!

5 komentarzy:

  1. Jako ze tego nie pisalam, skomentuje xD
    Skoro to edytowalam, padalam na twarz co kilka linijek.
    Chusteczka xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jungkook taki mało romantyczny </3 Ja po prostu wgrałam się w swoją rolę xd

      Usuń
    2. No i co? Sunggyu bedzie!

      Usuń
    3. Unni youki twoi znajomi mając cos z głową! Bo nie mogę z tego jakbym widziała ciebie czasem xD

      Usuń
    4. Bo Kookie, moj obiekt gwałtu jest cudowny! xDDD

      Usuń

Layout by Ally | Credit x