Chapter Two - Comic Night.

Rozdział II


Coś kapie, powoli, ale równomiernie. Kiedy otwieram oczy, widzę ten okropny uśmiech, z którego kapie ta obrzydliwa ślina. Próbuje się szarpać, ale nie potrafię, za mocno mnie trzyma. Krzyczę, najgłośniej jak potrafię.
Szkarłatnowłosa zaczęła krzyczeć. Jin szybko ją przytulił i zaczął głaskać ją po ramieniu. Uspokajał ją, szepcząc różne rzeczy.
W środku nocy krzyk dziewczyny budził wszystkich domowników, ale nikt nie miał nic przeciwko. Każdy z chłopaków miał wolne i zajmowali się głupotami. NamJoon wraz z Sugą grali za dormem w koszykówkę. Kookie grał z Hoseok'iem i TaeHyung'iem na konsoli w salonie. Natomiast Jimin jako jedyny ćwiczył układ taneczny na poddaszu.
W tym czasie Jin siedział z kuzynką.
Yuki każdego dnia przepraszała ich, że przez nią nie przespali spokojnie nocy. Każdy, oczywiście poza Jin'em, ulegali jej słodkiej minie i smutku, który gościł jej w oczach.

Tej nocy, kiedy przestała płakać, poszła do kuchni, żeby Kim mógł się wyspać. Nalała sobie do szklanki wody gazowanej i usiadła przy stole. Wpatrywała się w bąbelki, które uciekały ze szklanki. Westchnęła, zamykając oczy i pomasowała sobie skroń.
- O?! A kto to tu - powiedział brunet.
Dziewczyna od razu spojrzała na chłopaka.
- YoonGi-Oppa, przepraszam - powiedziała cicho.
- Kochaniutka, nic się nie stało. Ja nawet nie spałem - zaśmiał się i podszedł do blatu.
Suga rozejrzał się i westchnął zrezygnowany. Ciemne tęczówki dziewczyny uważnie obserwowały chłopaka, który wyciągną z lodówki małą butelkę coli, po czym spokojnie się napił.
- Nie możesz spać? - zapytał, spoglądając na nią przez ramię.
- Ne... - opuściła głowę.
- To choć ze mną - uśmiechnął się i podszedł do niej.
- Gdzie? - zapytała.
- Pomożesz mi dostać się do następnego etapu - zaśmiał się cicho. - Tylko wypij wodę, nim gaz całkowicie zniknie.
Szkarłatnowłosa wypiła zawartość szklanki, po czym udała się do salonu, gdzie usiadła obok Min'a. Chłopak wręczył jej pada i wyjaśnił, o co chodzi w tej grze, na co Ishi odparła lekkim skinieniem głowy.
Okazało się, że Yuki jest świetna w tej grze. Kiedy dotarli do następnego etapu, przyznała się, że często gra w takie gry. Kiedy zapytała się, czy nie boi się takich horrorów?. Odpowiedział i zaśmiał się. Mówił, że to fikcja i takie rzeczy nie dzieją się w rzeczywistości.
Była czwarta nad ranem, kiedy YoonGi zorientował się, że dziewczyna zasnęła. Jej głowa znajdowała się na jego udzie, przez to chłopak poczuł się lekko zawstydzony.
Z pokoju właśnie wyszedł Hoseok, który widząc usadowienie tej dwójki, zezłościł się i podszedł do kuchni. Zdziwiony brunet zastanawiał się, dlaczego tak zareagował. Położył dziewczynę normalnie i poszedł do śpiącego Jin'a. Niechętnie go obudził, mówiąc, że jego kuzynka zasnęła w salonie. Chłopak od razu poszedł po szkarłatnowłosą. Natomiast Suga poszedł do kuchni, żeby porozmawiać z Jung'iem.
- Hoseok, co to miało znaczyć w salonie? Nigdy cie takiego nie widziałem. Powiesz? - oparł się o framugę.
- Nic takiego, Hyung. Źle spałem tylko - westchnął, gdyż właśnie okłamał jednego ze swoich przyjaciół.
- Hoseok przecież nie możemy wyprosić stąd Yuki. Ona potrzebuje pomocy i wsparcia.
- To nie z jej powodu - westchnął ponownie.
- Jak tam sobie chcesz. Ja idę do łóżka, a Jin zabrał ją do pokoju.
- Ja też zaraz pójdę - odparł i poszedł do łazienki.

Kilka godzin później, dziewczyna jeszcze spala, a reszta zajmowała się swoimi sprawami. TaeHyung razem z Jimin'em wstali chwile temu, wiec postanowili wspólnie przyrządzić śniadanie. Mieli bardzo dobre humory i zaczęli się drażnić. W końcu doszło do obrzucania się jedzeniem.
NamJoon upomniał ich, ale kiedy na jego włosach znalazła się mąka, a następnie jajka i bekon, sam się do nich przyłączył.
W tym czasie Kookie namawiał bruneta, żeby się jeszcze położył, przecież poszedł spać dopiero przed piątą nad ranem. Po jego namowach, Suga udał się do pokoju, gdzie niemal od razu zasnął.
Kiedy Yuki się obudziła, wojna w kuchni trwała w najlepsze. Dziewczyna ubrała większą bluzę i udała się do kuchni. Przez swoją nieuwagę poślizgnęła się na rozwalonym na podłodze jajku. Jej stłumiony krzyk sprawił, że wszyscy się zatrzymali.
Do kuchni wszedł Jin wraz z Hoseok'iem, którzy właśnie wrócili z małych zakupów. Kiedy szatyn dostrzegł kuzynkę na ziemi, a następnie rozwaloną kuchnie, poczerwieniał ze złości. Jednakże jego wybuch złości został wstrzymany przez JungGuk'a.
- Słuchajcie, jest w końcu sobota. Chodźmy do klubu! - powiedział entuzjastycznie.
- Yuki sama nie zostaje - powiedział stanowczo.
Wszyscy spojrzeli na szkarłatnowłosą, która zaczęła sprzątać. Zdziwili się, gdyż całkowicie niepotrzebnie to robiła.
- Yah! - zawołał RapMonster. - Zostaw to. TaeHyung i Jimin to ogarną.
- Jest jedenasta, a raczej przed dwunastą. Jeśli chcecie iść na imprezę, to chyba pierw małe zakupy. Do tego niewiele zostało na obiad.
- To idziemy na zakupy, wszyscy... - zaczął Jin.
- YoonGi śpi - przerwał mu Kookie.
- To ja zostanę. Pomogę jej posprzątać i zostanę wieczorem - zaproponował Hoseok.
- Ale...
- Jin, wystarczy! Od tak dawna nigdzie nie byłeś! Musisz iść. To rozkaz Lidera! - powiedział stanowczo brunet, strzepując sobie z włosów resztki jedzenia.
- Czy ja mogę mieć jakieś zdanie? - wtrąciła się.
- Nie! - odparli wszyscy chórem.
- Eh, wybacz - powiedział Jung.
- Przyjdę za chwilę - mruknęła i poszła do pokoju.
- To idźcie, ja się wszystkim zajmę.
Po tych słowach Hope zaczął sprzątać, a pozostali po doprowadzeniu się do porządku, poszli na zakupy. Tymczasem Yuki doprowadziła się do ładu, gdyż nie mogła dłużej chodzić w pidżamie. Szczerze nie chciała zostać z Hoseok'iem. Zbyt ją onieśmielał, chociaż nie dawała tego po sobie poznać.
Kiedy wróciła do kuchni, brunet uparcie czegoś szukał. Ishi podeszła do niego i spojrzała na niego, a następnie na szafkę.
- Hoseok-Oppa, czego szukasz? - zapytała l.
- Jezu! Nie strasz! - odskoczył od niej.
- Przepraszam.
- To nic. Chyba sami pójdziemy na zakupy.
- Dlaczego? - zaczęła sprzątać z blatu.
- Zużyli tego tyle, że nawet nie będą wiedzieli, co kupić. Napierdalać się przyprawami - zaśmiał się i zaczął myć podłogę.
Sprzątali długo w ciszy, dopóki J-Hope nie zaczął śpiewać fragmenty z ich piosenek. Kiedy jego część skończyła się, nagle szkarłatnowłosa zaczęła śpiewać dalszy ciąg. Oboje spojrzeli na siebie i uśmiechnęli się. Wspólnie zaczęli śpiewać parę piosenek, śmiejąc się. Chłopak zajął się rapem, ponieważ nie tylko był w tym bardzo dobry, ale Yuki całkowicie nie dawała sobie z tym rady.
Z pokoju wyszedł brunet i wpatrywał się w nich, przecierając oczy dłonią.
- Możecie trochę ciszej? - ziewnął.
Oboje natychmiast przerwali i zawstydzili się.
- Wiecie, pasujecie do siebie. Wokalnie, rzecz jasna - zaśmiał się.
YoonGi wrócił do pokoju, pozostała dwójka skończyła sprzątać. Byli lekko ubrudzeni, wiec poszli się przebrać. Brunet ubrał się podobnie jak tamtego dnia w bibliotece. Natomiast Ishi ubrała czarne spodenki, biało-czarne podkolanówki, o tym samym kolorze trampki i większą koszulkę o białym kolorze i czarnym nadrukiem. Zabrała również swoja torbę z ulubiona grą.
Kiedy wyszła z pokoju, Jung już czekał na nią. Gdy jego ciemne tęczówki spotkały jej sylwetkę, bacznie się jej przyglądał. Odchrząknął i udał się do drzwi.
- Wszystko masz?
- Ne - mruknęła i poszła za nim.
- To dobrze.
Chłopak próbował ignorować dziewczynę, ale zbytnio mu to nie wychodziło. Spoglądał na nią, co jakiś czas. Kiedy napotkali swoje spojrzenia, od razu odwracali się w inna stronę.
- Więc... - zaczęła. - Co robimy wieczorem?
- Myślałem o komedii, dramacie, sci-fi ...
- Horrorze - dodała.
- Lubisz takie rzeczy? - zaśmiał się.
- Tak.
- Wtedy, w bibliotece. Ta książka to też było coś z tym związane? - zapytał.
Dziewczyna nagle wskoczyła na murek i zaczęła iść powoli.
- Tak. To były opowiadania z gatunku horror - zaśmiała się.
- Uważaj! Jin mnie zabije, jeśli coś ci się stanie!
- Spokojnie - uśmiechnęła się szeroko.
- Daj rękę - powiedział zmieszany.
- Co? - zdziwiła się.
- Powiedziałem, daj rękę, nie chce, żebyś spadła – wyciągnął rękę w jej stronę.
Szkarłatnowłosa niepewnie złapała jego rękę. Podniosła wzrok z jego ręki na jego uśmiechniętą twarz. Uśmiechnęła się lekko i zaczęła iść.
Kiedy murek się skończył, zeskoczyła z niego, stając twarzą do J-Hope, w dalszym ciągu trzymając jego rękę. Uśmiechnęła się szeroko, gdyż dobrze się czuła w jego towarzystwie.
- Oppa, daleko jeszcze? - zapytała.
- Nie... Dlaczego nazwałaś mnie Oppa? Przecież nazywasz tak tylko swojego kuzyna - zdziwił się.
- Przepraszam - spojrzała na ich dłonie, których palce były splecione ze sobą.
Szybko spojrzała na niego i jego zakłopotana minę. Drapał się w tył głowy i spoglądał w bok, a na jego policzkach pojawiły się wypieki. Uroczy... - pomyślała. Ona również się rumieniła. Kiedy poczuła ciepło na twarzy, szybko puściła jego rękę i cofnęła się.
Yuki przy Hoseok'u zachowywała się jak niezdara, więc potknęła się o własne nogi i szykowała się do upadku. Byłoby to bardzo bolesne, ponieważ częścią wyładowałaby na ulicy, ale szybkim ruchem chłopak złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie, przez co wtuliła się mocno w niego.
Ishi zaciskała mocno powieki, zaciskając również dłonie na koszulce Jung'a. Ten mocno ją przytulał, jakby chciał chronić ją przed wszelkim niebezpieczeństwem. Dopiero po kilku, jakże długich minutach, odsunęli się od siebie, będąc oboje zawstydzeni. Ona wpatrywała się w ziemie, natomiast on, drapał się nerwowo w tył głowy.
Przejeżdżający samochód wjechał w dziurę, przez co woda z kurzy wylądowała na zamyślonej dwójce. Ostudziło to ich emocje.
- Aish! - powiedzieli jednocześnie, po czym się zaśmiali.
Brunet ściągnął kurtkę i założył jej na ramiona.
- Jeśli będziesz chora, Jin mnie serio zabije - śmiał się dalej.
- Przecież nie może - śmiała się z nim.
W końcu udali się do marketu, gdzie kupili wszystkie produkty. Zakupów było tak dużo, że musieli nieść oboje po kilka toreb. Oczywiście Hoseok chciał nieść wszystkie, żeby dziewczyna nie musiała się przemęczać, ale była równie uparta co on. Ubrana w jego kurtkę i z siatkami w rękach, jako pierwsza weszła do dormu, gdzie od razu najechał na nią Jin.
Po chwili wszedł Hope i uspokoił go. Tłumaczył, że to wszystko jego wina, on ją wyciągnął na zakupy. Kim odpuścił, a reszta siedziała na kanapie, oglądając nowe ubrania.
Szkarłatnowłosa i brunet zostawili siatki w kuchni.
- Ludzie, zamówiliœmy pizze na obiad! - zawołał NamJoon.
- Yuki, dobrze pamiętam, że lubisz bez pieczarek i z boczkiem? - zapytał jej kuzyn.
- Tak, a co?
- Suga i Hoseok tez ją uwielbiają - zaśmiał się Jimin.
- No do cholery, YoonGi! Pokaż się! - wrzasnął TaeHyung.
- O co chodzi? - zdziwiła się dziewczyna.
- Nie włożę tego! - wrzasnął z łazienki Min.
- Mam ci pomoc?! - dodał Kookie.
- Nie dzięki!
Po kilku minutach wyszedł z pomieszczenia ubrany w strój misia, któremu klejnoty stały na baczność. Hoseok objął dziewczynę w pasie jedna ręka, a druga zasłonił jej oczy, natomiast Jin zasłonił jej usta.
- Czemu ona jest mokra? - zapytał nagle Suga.
Ishi wiedziała, w jakim kontekście to mówi, sytuacja również niezbyt dopasowała się, wiec zezłościła się i wyrwała z uścisku chłopaka.
- Wszyscy jesteście dziecinni! - wrzasnęła i pobiegła do pokoju.
Dziewczyna od razu poszła do łazienki, która znajdowała się w pokoju i wzięła prysznic. Po czym siedziała w dresowych spodenkach, jakiś topie i dużej bluzie, kiedy z jej włosów jeszcze spływała woda.
Do pokoju zapukał jej kuzyn, ale ona sama milczała. Kiedy ten wszedł do pokoju, rzuciła w niego poduszka i kazała wyjść. Posłuchał ją, ale zawiedziony stał pod drzwiami i wpatrywał się w klamkę. Z boku przyglądał mu się Jung. Sam był zły na chłopaków i martwił się o dziewczynę, do której poczuł sympatie. Wziął głęboki oddech i poszedł do przyjaciela.
- Hyung, mogę z nią porozmawiać? - zapytał.
- Spróbuj - poszedł do swojego pokoju.
Hoseok wrócił do kuchni po pizze i jakiś napój, po czym podszedł pod jej drzwi. Wszedł bez pukania i usiadł obok niej.
- Jestem głodny, a ty? - zapytał.
- Nie - skłamała.
Nagle z jej brzucha dobiegło burczenie.
- No dobrze, jestem... - westchnęła.
- To zjemy razem i zobaczymy jakąś komedie - zabrał pilota z szafki i wyszukał film.
Po chwili siedzieli rozbawieni, jedząc pizze i popijając ją colą.

Wieczorem, kiedy wszyscy wyszli, dwójka przeniosła się do salonu i zaczęli grac na konsoli. Wybrali grę, w której musieli tańczyć. Yuki długo się broniła, ale w końcu zatańczyła. Po grach wyścigowych i strzelankach, chłopak wpadł na pomysł. Dziewczyna mu wybrała piosenkę, taką, przy której można się bawić. Rozbawieni i zmęczeni zaczęli oglądać komedie, zajmując oboje cała kanapę. Ona siedziała z jednej strony, a on z drugiej.
- Może napijemy się czegoś? - zapytała, wyjadając popcorn z miski.
- A możesz? - zdziwił się.
- W wielu krajach jestem już pełnoletnia - zaśmiała się.
- Ta? Ciekawe w jakim - prychnął.
- Macie przecież FunClub w Polsce. Tam mają pełnoletność, kiedy mają za sobą osiemnaście wiosen.
- No tak. Ale nie będzie na mnie, jak się schlejesz! - mówił, idąc do kuchni.
- Zakład, że nie?
- Nie zakładam się, bo wiem, że wygram. W ogóle zostały tylko dwa browary - zaśmiał się.
Wrócił do niej i dal jej jedna puszkę.
- Kiedy się nauczyłeś układu Bounce? - zapytała.
- A nawet nie pamiętam - zaśmiał się i zajął swoje miejsce.
- Dlaczego chciałeś zostać?
- Jakbym poszedł, to bym się schlał, a jutro mam coś ważnego - westchnął i upił łyk piwa.
- A co to, to ważne? - dopytywała.
- Opieka nad siostrzeńcem, ponieważ siostra idzie do kogoś na urodziny.
- Rozumiem - westchnęła.
- Czekaj. Jin mi mówił, że masz rękę do dzieci. Choć ze mną! - usiadł normalnie.
- Dobrze, ale to nie randka.
Zaśmiali się oboje i wrócili do filmu. Około drugiej nad ranem włączyli horror, który nie był zbyt straszny, ponieważ szkarłatnowłosa zasnęła oparta o ramie chłopaka.
Jung również zasnął. Jakaś godzinę później wróciła ekipa z klubu. Większość z nich ledwo trzymała się na nogach. Jin spał na plecach RapMonster'a, więc nie widział tej dwójki. TaeHyung usiadł w fotelu, przyglądając się jak przyjaciel przykrywa Yuki kocem.
Ni stąd, ni zowąd Hoseok pociągnął go do kuchni. Tym razem Alien nic nie pił, ponieważ nie miał ochoty i był kierowca tym razem.
- Stary, o co chodzi? - zdziwił się Tae.
- Ja zaraz zwariuję, jeśli ona dłużej tu będzie! Tracę przy niej zdrowy rozsadek – powiedział, opierając się o blat.
Panowała cisza, która po kilku minutach została przerwana przez trzask drzwi.
- Tylko mi nie mów, że ona to słyszała?! - przerzedzi się Hoseok.

11 komentarzy:

  1. Hmm.. zastanawiam się jak to skomentować..
    Póki co powiem tak: Masz dziewczyno wyobraźnie by takie fajne opowiadania pisać.. Czekam na więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  2. I co dalej? Powiedz proooszeeeeee..... czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cierpliwości moje kochanke ♥
      Rozdział dopiero w poniedziałek ♥
      (Jesli przezyje w Chorzowie ^^' )
      ~ ♥ ♥

      Usuń
    2. A dasz mi szybciej przeczytać?

      Usuń
    3. Jak kochanie poprosi ♥

      Usuń
    4. A na fb mozesz, ladniej?

      Usuń
    5. Później księżniczko

      Usuń
  3. No i teraz będzie szok: słyszała czy jednak nie.. Mam nadzieję, że nie, bo za szybko by ci to poszło :P. Fajnie by było jakby to Jin był xD. Pisz szybko next, wiesz, że się doczekać nie umiem. No i: zdasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham cie wiesz? Napisz mi "Pomyslke" to pogadamy.
      Przeciez Jin zabije Hoseok jak sie dowie i ich romansie xD
      Ogar troche. Znasz pierwotna wercje. Bedzie rozpierducha jak sie dowie.

      Usuń

Layout by Ally | Credit x